Początki
"Przyszłość ma wiele nazw. Dla słabych oznacza nieruchomość, dla bojaźliwych nieznane, zaś dla odważnych oznacza szansę" ~ Victor Hugo.Każdy z nas, kiedy był małym pięcio- czy sześcioletnim dzieckiem, marzył o tym kim zostanie w przyszłości. Dziewczynki chciały być księżniczkami, weterynarzami, mamami, kucharkami i wieloma innymi, chłopcy natomiast rycerzami, policjantami, strażakami, kosmonautami... Niewiele z tych dziecięcych marzeń zapewne zostało spełnionych. Ja sama od zawsze mówiłam, że zostanę panią weterynarz i będę leczyła zwierzątka. Tak było do czasu jak mój piesio nie zachorował, wtedy wszystko się zmieniło, widok jej po operacjach ranił mi serce,strach o jej życie wypełniał umysł i wtedy też zrozumiałam, że nie potrafiłabym zszyć czyjegoś piesia, kitka czy innego stworka. Na mojej drodze, stanęła wtedy ulotka z liceum. Była to ulotka pierwszego takiego liceum u nas w mieście, mundurowe, pod patronatem kilku służb, między innymi policji, straży pożarnej i straży granicznej. Stało się, złożyłam dokumenty, zostałam przyjęta. Przygoda ze służbami została rozpoczęta. Po miesiącu, złożyliśmy przysięgę, dostaliśmy mundury. W tygodniu jeden dzień był przeznaczony na spotkania z osobami z formacji mundurowych. Tak minęły trzy lata. Trzeba było podjąć decyzję o studiach. wybór padł na lokalny uniwersytet, z dwóch powodów: 1. nie musiałam wyjeżdżać z domu, 2. mieli kierunek, który mi odpowiadał. Bezpieczeństwo wewnętrzne. Tak toczy się dalej moja przygoda z mundurem.
Angelika Soroka
Komentarze
Prześlij komentarz